Puszyste szczęście

  • Puszyste szczęście –  DKK dla dzieci

    Puszyste szczęście – DKK dla dzieci

zajęcia czytelnicze w ramach DKK dla Dzieci

 

Ogromny brunatny miś o przenikliwych oczach władczo rozsiadł się na łóżku,  na półce ulokował szmaragdowy  królik z zawadiacką miną, a na biurku rozgościł słonik z radośnie uniesioną trąbą.

Któż z nas ich nie miał… Puszyste, miłe, kochane. O kim mowa?

Tak, oczywiście, bingo! Zgadliście! Pluszaki!

To miś był naszym wiernym druhem, który pocieszał w trudnych chwilach; przyjacielem, który nigdy nie zawiódł i poznał wszystkie tajne sekrety. Zasypiał razem z nami otulony naszym uśmiechem lub zroszony obficie łzami. Wierny kompan na dobre i na złe.

Nasi Niezwykli Mili Goście z Przedszkola Samorządowego numer 1 w Miechowie, z Przedszkola Samorządowego numer 2 oraz z Niepublicznego Przedszkola Językowego „Biedroneczki” podczas swoich kolejnych wizyt w bibliotece  również nam opowiedzieli wiele cudownych historii o swoich „Przytulankach” i magicznej więzi, jaka ich łączy z nimi. Jedno jest pewne – niezależnie od upływu czasu – kochają je wszystkie dzieci ! A może i nie tylko…:)

Za pretekst do naszej eskapady w kolorowy świat, który one zamieszkują, posłużyło nam pewne święto – oto bowiem 28 października obchodzimy Dzień Miłośników Pluszaków. Tak więc, gdy już wysłuchaliśmy barwnych opowieści przedszkolaków o ich pieskach, kotkach, misiach, żyrafach…i wielu innych puszystych towarzyszach zabaw oraz odpowiedzieliśmy sobie wspólnie na pytania – dlaczego tak bardzo je lubimy, przeczytaliśmy opowieść z książki Beaty Ostrowickiej, pt. „Mój kochany Kotopies”

Inspirująca ta historia postawiła przed nami wiele pytań. Co jest cenniejsze – opakowanie czy jego zawartość ? Co bardziej wartościowe ? To, co popularne i piękne czy to, co bliskie naszemu sercu?    Rezolutna Ola znalazła na strychu uszytą przez babcię maskotkę, niezbyt urodziwą, wyglądem przypominającą nieco kota, a nieco psa. Nikt nie zwracała na nią uwagi wśród wielu pięknych zabawek, ale to właśnie ona zdobyła szturmem małe serduszko dziewczynki i odwzajemniła miłość Oli w cudowny sposób – pocieszała ją w smutnych chwilach i dodawała sił.

Teraz jednak nie w cenie jest to, co nie ma pięknego opakowania, nawet gdy ma innym wiele do zaoferowania. I tak oto zawstydzona dziewczynka pod wpływem gorzkich słów innych dzieci, które śmiały się z „brzydkiej maskotki”, bo wśród tych pięknych i popularnych była na szarym końcu, porzuciła wiernego Kotopsa pod łóżkiem, który boleśnie przeżywał to rozstanie…Jednak po pewnym czasie zrozumiała, że wygląd nie ma żadnego znaczenia, co więcej to niesprawiedliwe i okrutne, gdy zwracamy uwagę tylko na powierzchowność.  Piękno jest przecież cechą patrzącego i tak jak powtarzał Mały Książę -  „Dobrze widzi się tylko sercem. To, co najważniejsze, jest niewidoczne dla oczu”.

A potem wyruszyliśmy jeszcze wspólnie z przedszkolakami na szlak dziecięcych bohaterów literackich, którzy już od lat zamieszkują u nas w bibliotece. I tak oto napotkaliśmy  rozkosznego Kubusia Puchatek z „małym co nieco”,  zmęczonego Paddingtona odpoczywającego na jednej z półek po długiej podróży z Peru i Misia Uszatka, który zasnął tak głęboko, że nawet wizyta Naszych Milusińskich go nie obudziła. Widać było tylko jego klapnięte uszko za regałem…  

Spotkanie zakończyliśmy bardzo kolorowym akcentem, malując misie w różnobarwne kolory tęczy. Wszyscy też stwierdziliśmy, że są one niezastąpione – uczą miłości i troskliwości, oferują bezcenne poczucie bezpieczeństwa i zawsze poprawiają nam humor.

I wiecie, co? Zdradzimy Wam tak po cichu jeszcze pewien nasz sekret. My też mamy swojego Ukochanego Bibliotecznego Misia! Ma na imię Szafirek i czeka tęsknie na Was przy każdej wizycie u nas. A im częściej przychodzicie do biblioteki, wypożyczając książki, tym bardziej jest radosny i tym częściej się uśmiecha! Nie wierzycie? To sami sprawdźcie  przy kolejnych odwiedzinach J

Do zobaczenia-)

Script logo